Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny
Założycielka Zgromadzenie Powołanie Wydarzenia Kontakt
wydarzenia - rok 2007
wydarzenia - rok 2006
wydarzenia - rok 2005
wydarzenia - rok 2004
Wydarzenia

Misyjny "powiew" z Elbląga




        Na początku listopada tego roku zostałyśmy zaproszone przez Księdza Ryszarda Półtoraka na spotkanie misyjne z osobami z Elbląga i okolic, które podjęły się "adopcji serca" dziecka afrykańskiego, w tym wypadku szczególnie dziecka kenijskiego. Spotkanie wyznaczono na 17 listopada 2007 r. w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu.
        Tego dnia rankiem wraz z S. Kryspiną Janecką i S. Elwirą Kruszewską udałyśmy się na to spotkanie. Głównym jego punktem była sprawowana Eucharystia w kaplicy seminaryjnej. Celebrowało ją czterech kapłanów i dwóch ojców duchownych Seminarium - Ks. Ryszard Półtorak i ks. Arkadiusz Śnigier oraz dwóch księży dziekanów: Ks. Jan Sindrewicz z Pasłęka i ks. Dariusz Paszkowski z Elbląga, którzy osobiście włączyli się w dzieło adopcji dziecka kenijskiego i swój zapał misyjny przekazali klerykom i wielu osobom świeckim.
        W homilii Ks. Ryszard nawiązał do tekstów liturgicznych dnia, które zachęcały do wytrwałej modlitwy i życia wiarą na co dzień. We Mszy świętej uczestniczyło kilku kleryków z Koła Misyjnego, którzy mieli oprawę liturgiczną Mszy świętej oraz około 20 osób świeckich, a także S. Samuela - Nazaretanka, która z katechetką świecką prowadzą Koło Misyjne starszych dzieci w jednej ze szkół podstawowych w Elblągu.
        Po Mszy świętej nastąpiła dalsza część spotkania w jednej z sal seminaryjnych. Rozgrzała nas nie tylko herbata, ale atmosfera jaka się wytworzyła. Po przedstawieniu i powitaniu nas i wszystkich uczestników spotkania przez ks. Ryszarda, krótko przedstawiłam pracę naszych Sióstr na misjach nawiązując do akcji "adopcji na odległość" dziecka afrykańskiego. Następnie S. Kryspina i Ks. Arkadiusz przeczytali listy, jakie otrzymali od Siostry Dariany i Siostry Feliksy napisane z racji tego spotkania. Treść listów poruszała aktualne wydarzenia w ich posłudze misyjnej.
        Okazało się, że wszyscy czterej Księża w 2007 roku byli w Kenii, odwiedzili nasze Siostry na wszystkich placówkach, zapoznali się z pracą Sióstr i niektórych kapłanów głoszących Dobrą Nowinę w tym rejonie Kenii. Zobaczyli jak żyją Kenijczycy, a zwłaszcza dzieci. Widzieli, że zwykle rodziny są wielodzietne, wiele dzieci nie chodzi do szkoły, bo rodzinę nie stać na zakup mundurka, książek i innych rzeczy. Są problemy z wyżywieniem, wodą, higieną. Często nie mają na podstawowe przeciwmalaryczne lekarstwa, stąd duża śmiertelność dzieci. Coraz więcej dzieci zostaje sierotami, bo młodzi jeszcze rodzice umierają na AIDS. Dziadkowie nie są w stanie utrzymać sporej gromadki wnuków.
        Wyżej wspomniani Księża bardzo mocno przeżyli pobyt w Kenii. Zobaczenie własnymi oczyma ogromu potrzeb i biedy ludzkiej sprawiło, że sami całym sercem włączyli się w dzieło "duchowej adopcji" dzieci z Czarnego Lądu, a także "zarazili" tą sprawą wiele osób z Elbląga i okolic. Nawet Seminarium ma "dwóch swoich adoptowanych synów". Obecnie za ich pośrednictwem od S. Imeldy, S. Dariany i S. Feliksy adoptowanych jest 46 dzieci.
        Jest czego pozytywnie pozazdrościć, bo w tak krótkim czasie aż tyle osób włączyło się w dzieło adopcji. Są to ludzie, którzy poszerzyli swoje serce, wyszli z kręgu własnych tylko potrzeb i potrzeb swoich rodzin, by podzielić się z innymi. Zrozumieli, że nie wystarczy mówić Bogu: "Panie, Panie", ale ważna jest prośba Chrystusa: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili", gdyż wiara bez uczynków martwa jest.
        Kapłani, klerycy i wszystkie osoby włączane w dzieło "adopcji dziecka" nie tylko wspierają materialnie konkretne dzieci, ale ogarniają je modlitwą. Modlą się też za Siostry, od których zdjęcia dzieci otrzymali.
        Miło było słyszeć wielokrotnie podczas spotkania: "nasze Siostry", "nasze dziecko".
        Pod koniec spotkania Ks. Jan Sindrewicz - Dziekan z Pasłęka, który ostatnio był w Kenii przedstawił nam tragiczne warunki życia ludzi w slumsach Nairobi, gdzie na niewielkim terenie żyje ponad milion ludzi, bez wody, kanalizacji, światła, gdzie szerzą się epidemie, jest wielka przestępczość, niemoralność, śmiertelność. Od jakiegoś czasu "posługę duszpasterską" wraz z Salezjanami próbowały podejmować nasze afrykańskie kandydatki, a ostatnio również S. Feliksa. Jest to posługa bardzo niebezpieczna. Trzeba najpierw zdobyć ich zaufanie, by móc w ogóle tam wejść. Wobec takiego morza potrzeb próbuje się pomagać chociaż niektórym. Trzeba to czynić mądrze i roztropnie, by nie wzbudzać zazdrości i nienawiści u innych.
        Pod koniec spotkania rozdałyśmy wszystkim nasze misyjne foldery oraz teksty modlitwy za adoptowane dzieci i Siostrę misjonarkę, którymi się pomodliliśmy. Było jeszcze sporo indywidualnych pytań, trudno było się rozstać, ale trzeba było kończyć. Ks. Ryszard Półtorak udzielił wszystkim Bożego błogosławieństwa i rozesłał nas, by głosić Ewangelię słowem i życiem w swoim środowisku, wspierać potrzebujących, również w krajach misyjnych, bo miłość nie ma granic. I wszędzie w człowieku można spotkać Chrystusa, który czeka na naszą miłość.
        Wracałyśmy szczęśliwe i zbudowane misyjnym zapałem tak wielu ludzi, których spotkałyśmy. Czułyśmy się ubogacone tym spotkaniem i taką wrażliwością serc, a także życzliwością kapłanów. Odczułyśmy potrzebę organizowania takich spotkań z osobami włączającymi się w "adopcję dziecka afrykańskiego" w innych regionach Polski, by i oni zobaczyli, że nie są w tym dziele sami, ale tworzą sporą wspólnotę ludzi tak samo myślących i czujących.



                                                                              S. Bronisława RAJKOWSKA



Komorów, 22.11.2007





   Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny - WYDARZENIA Powrót na górę strony