Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny
Założycielka Zgromadzenie Powołanie Wydarzenia Kontakt
wydarzenia - rok 2006
wydarzenia - rok 2005
wydarzenia - rok 2004
Wydarzenia

Byłem w Mohylewie -moje wrażenia z pielgrzymki

      W dniach 21-24 października 2005 r. uczestniczyłem w pielgrzymce zorganizowanej przez Siostry Misjonarki Świętej Rodziny do miejsca powstania przed 100 laty ich Zgromadzenia, do Mohylewa nad Dnieprem na Białorusi. Było nas około stu osób w dwu autokarach. W jednym Siostry zakonne, a w drugim, który jechał przez Wilno, przedstawiciele Kół Rodzin Misyjnych, pracujących przy domach Zgromadzenia. Naszą grupą opiekowała się i kierowała współorganizatorka pielgrzymki niezmordowana s. Róża, przełożona z Mławy.
      Jestem bardzo wdzięczny Siostrom, że mogłem podążyć śladami Matki Założycielki Błogosławionej Bolesławy Lament od Jej Sanktuarium w Białymstoku do katedry w Mohylewie. To było wzruszające przeżycie. Ja, mieszkaniec warszawskiej Pragi, z parafii Św. Floriana, skąd w 1903 roku wyjechała bł. Bolesława po dziesięciu latach posługiwania najbiedniejszym mieszkańcom tej części Warszawy, do miejsca swego przeznaczenia, mogłem uczestniczyć w jubileuszowej pielgrzymce. Wołana głosem serca i duszy, wspierana radą i modlitwą bł. Ojca Honorata, znalazła swoje miejsce w Mohylewie.
      Przez całą drogę nie opuszczała mnie myśl o wdzięczności, jaką my, mieszkańcy Pragi, winniśmy Jej okazywać, za Jej życie i za pracę wśród naszych dawnych parafian i prosić w modlitwie o wstawiennictwo u Tronu Bożego.
      Centralnym punktem jubileuszowej wyprawy była Msza święta koncelebrowana pod przewodnictwem Jego Eminencji Ks. Kardynała Kazimierza Świątka, wielce zasłużonego dla Kościoła na Białorusi. Dnia 23 października, o godzinie 1100 w katedrze mohylewskiej uczestniczyliśmy w tej dziękczynnej, za 100 lat istnienia Zgromadzenia, Mszy świętej z udziałem jeszcze dwóch Księży Biskupów, księży z wielu parafii, ponad 100 Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny, z przełożoną generalną matką Bożeną Fornalczyk i licznych wiernych. Byli przedstawiciele Ambasady RP z Mińska. Nie zauważyłem tylko obecności przedstawiciela Kościoła prawosławnego, a przecież bł. Matka Bolesława służyła i dbała o potrzebujących bez względu na wyznanie. Właśnie tam rozpoczynała proces ekumenizacji.
      Oprócz doznań religijnych związanych z jubileuszem mieliśmy też możność zapoznać się z zabytkami sakralnymi i narodowymi dawnych Kresów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, choć bardzo zniszczonymi.
      Wilno, które znałem wcześniej, jak zwykle witało nas cudownym obrazem Matki Bożej Miłosierdzia w Ostrej Bramie i Pana Jezusa Miłosiernego świętej Faustyny, ale już w innym kościele klękaliśmy przed Jego Obliczem. Brakowało nam jednak zamalowanego napisu Jezu, ufam Tobie. Któż odważył się zmienić autentyczność oryginału? To jest przecież obraz, który widziała i oceniała św. Faustyna, a słowa te podyktował po polsku sam Pan Jezus. Przed klasztorem Bazylianów wspominaliśmy tragedię Filaretów, a na Rossie modliliśmy się nad grobem Matki i sercem Syna, twórcy niepodległości Józefa Piłsudskiego.
      Po noclegu w polskiej szkole w Nowej Wilejce, dalsze zwiedzanie Wilna, między innymi Domek św. Faustyny, katedra i inne przepiękne kościoły. Msze święte u Świętego Ducha i na pożegnanie w Ostrej Bramie sprawował nasz duchowy opiekun z autokaru, od lat związany z Siostrami Misjonarkami i sam misjonarz, śpiewający i głęboko modlący się ks. Grzegorz.
      Potem była bezkresna zdawałoby się Białoruś. I nagle naszym oczom ukazał się piękny odradzający się materialnie i duchowo kościół w Oszmianie. I tam są Siostry Misjonarki. W Mołodecznie, gdzie mieliśmy nocleg, spotkanie z miejscowymi katolikami w większości pamiętającymi Drugą Rzeczpospolitą i znającymi język polski. Tam, u tych rodzin nocowaliśmy i spotkaliśmy się z serdeczną staropolską gościnnością, jak w powiedzeniu: Gość w dom - Bóg w dom. Myślę, że to uczucie dotknęło wszystkich naszych pielgrzymów. Jedynym mankamentem był brak czasu.
      Po uroczystościach zakończonych eleganckim obiadem, w drodze powrotnej z Mohylewa odwiedziliśmy Ambasadę Polską w Mińsku, gdzie głosowaliśmy w wyborach Prezydenta Polski. I znów serdeczna gościnność i nocleg tym razem w nowym domu Sióstr Misjonarek w Baranowiczach.
      Dzień 24 października był ostatnim dniem pielgrzymki, ale też bardzo bogatym w doznania. Po relaksowym półgodzinnym pobycie nad urokliwym i romantycznym jeziorem Świteź, niesamowicie smutne i głęboko podniosłe spotkanie z samotnie stojącym Krzyżem w miejscu haniebnego mordu jedenastu polskich Sióstr Nazaretanek, niewinnych ofiar niemieckich nadludzi. W nowogródzkiej farze, do wielu historycznych związanych z polskością wydarzeń, doszły jeszcze relikwie Błogosławionych Męczenniczek.
      Jeszcze tylko kościół seminaryjny z Matką Boską Loretańską i piękna katedra w Grodnie, i opuściliśmy gościnną ziemię, Ziemię Rejtana, Kościuszki, Mickiewicza, Traugutta, Orzeszkowej, wspaniałych Grodzieńskich Orląt i Żołnierzy AK.
     Bóg zapłać, drogie Siostry, za tę piękną pielgrzymkę do Waszych Korzeni. Niech Błogosławiona Matka Bolesława błogosławi i wspiera swe córy w codziennej pracy i modlitwie. Dziękuję Siostrom za ich ogromny trud wniesiony w organizację tego wyjazdu, serdeczną troskę okazywaną nam w drodze i w gościnnych domach Zgromadzenia, za modlitwę, głęboką religijność i ciepłą atmosferę.

      PS. Dziękuję Siostrze Weronice - Wikarii Generalnej za umożliwienie mi udziału w tej pielgrzymce, a Siostrze Przełożonej z Białegostoku, za ogromną życzliwość. Bóg zapłać!

Zbigniew PROKOP

Warszawa, 27 październik 2005 r.



   Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny - WYDARZENIA - JUBILEUSZ ZGROMADZENIA Powrót na górę strony